Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

To nie był pracownik ochrony

Data publikacji 02.07.2015

Pierwszy dzień w pracy, w sklepie przy ulicy Kasprowicza z pewnością na długo pozostanie w pamięci zarówno dla właścicielki sklepu, jak również dla rzekomego pracownika ochrony. Przemysław K., który został przyjęty na okres próbny, już pierwszego dnia zabrał ze sklepu utarg. 26-latek usłyszał zarzuty za kradzież. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

W połowie maja właścicielka sklepu przy ulicy Kasprowicza umieściła w Internecie ogłoszenie, kobieta szukała pracownika ochrony do swojego sklepu. W tym samym dniu z właścicielką skontaktował się mężczyzna podający się za pracownika ABW, który oświadczył, że może również pracować jako pracownik ochrony.

Kobieta postanowiła sprawdzić jak będzie wywiązywał się ze swoich obowiązków mężczyzna i umówiła się, że popracuje on kilka godzin, a potem ona podejmie decyzję. Na początku nic nie wskazywało na to, że z mężczyzną będą jakieś problemy, aż do momentu gdy nie zniknął na kilka minut na zapleczu sklepu. W pewnej chwili oświadczył, że musi wyjść bo wzywają go inne obowiązki służbowe.

Chwilę później okazało się, że ze sklepu zginął utarg. W sumie pokrzywdzona wyceniła straty na kwotę 4400 złotych. Na szczęście właścicielka zdążyła spisać dane mężczyzny z dowodu. Kobieta od razu powiadomiła policję.
Sprawą zajęli się kryminalni z Bielan. Policjanci przez kilka tygodniu prowadzili działania zmierzające do ustalenia aktualnego pobytu mężczyzny. Kilka dni temu Przemysław K. został zatrzymany. 26-latek już usłyszał zarzuty za usiłowanie kradzieży z włamaniem do szafki i kradzież pieniędzy z saszetki.

Okazało się również, że mężczyzna był poszukiwany przez mokotowską prokuraturę i praski sąd. Teraz najbliższe kilka lat może spędzić za kratkami.

ek


 

Powrót na górę strony