Kupowała cukierki, płaciła za kapustę albo buraki
Kapusta zamiast sezamków, margaryna zamiast masła, kajzerki zamiast pączków i wiele innych produktów nabiła na samoobsługową kasę obywatelka Ukrainy. Kobieta w ciągu 4 miesięcy w dwóch sklepach pojawiła się kilkanaście razy. Różnica pomiędzy zakupionym towarem, a uiszczoną za niego kwotą wyniosła kilkaset złotych. Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą przedstawili kobiecie zarzuty za to, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadziła do urządzenia skanującego inne wartości i rodzaje kupowanego towaru. Teraz grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Około godz. 22.00 mundurowi z Bielan zostali wezwani na interwencję na ulicę Goldoniego. Na miejscu oczekiwał na policjantów ochroniarz, który wskazał kobietę, która na kasę samoobsługową nabijała zupełnie inny towar niż było to faktycznie. Okazało się, że nie pierwszy raz kobieta w ten sposób oszukiwała sklep. 38-letnia obywatelka Ukrainy została zatrzymana.
Po zgromadzeniu całego materiału okazało się, że kobieta działała w ten sposób w dwóch placówkach handlowych, w okresie od marca do połowy czerwca. 38-latka nabijała kapustę zamiast sezamków, margarynę zamiast masła, kajzerki zamiast pączków czy buraki zamiast cukierków i wiele innych rzeczy. Najczęściej zamiennikiem była kapusta. Różnica pomiędzy zakupionym towarem, a uiszczoną za niego kwotą wyniosła kilkaset złotych.
Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą przedstawili kobiecie 11 zarzutów za oszustwa. 38-latka odpowie teraz za to, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wprowadziła do urządzenia skanującego inne wartości i rodzaje kupowanego towaru. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
nadkom. Elwira Kozłowska/is