Kara za wyrzucanie nieczystości z balkonu
Problem wylewania nieczystości, wyrzucania różnych przedmiotów z balkonu, przez sąsiadów, dotyka wielu mieszkańców bloku. Gdy na balkon pokrzywdzonego zaczął spływać mocz psa, którego sąsiedzi trzymają na balkonie, zdecydował się złożyć zawiadomienie o wykroczeniu na policji. 51-letniemu Bogdanowi W. został przedstawiony zarzut, a sprawa wkrótce trafi do Sądu Grodzkiego.
Wykroczenie to czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5.000 złotych lub nagany. Katalog wykroczeń jest bardzo szeroki. Niektóre wykroczenia są szczególnie uciążliwe dla mieszkańców bloków. Do nich z pewnością należy zakłócanie ciszy i spoczynku nocnego, zakłócanie porządku publicznego czy wylewanie nieczystości i wyrzucanie przedmiotów z balkonu.
I z takim właśnie z pozoru błahym problemem, a bardzo uciążliwym dla osób, których problem dosięga, zgłosił się do komendy pokrzywdzony . Otóż mieszkaniec bloku na bielańskim osiedlu, zmagał się z problemem wylewania i wyrzucania nieczystości z balkonu, który znajduje się nad jego balkonem. Sąsiedzi, którzy mają mieszkanie nad jego lokalem, posiadają psa. Nie byłoby w tym nic dziwnego i uciążliwego, gdyby nie fakt, że sąsiedzi nie mają czasu, bądź możliwości, aby wyprowadzić psa na spacer, po to, by mógł na dworze załatwić potrzebę fizjologiczną. Od kilku miesięcy sąsiedzi w dni powszednie, w różnych godzinach, wypuszczają psa na balkon. Wszelkie nieczystości, w tym również mocz psa, spływają i spadają na balkon pokrzywdzonego.
Pomimo wielokrotnych interwencji pokrzywdzonego, sytuacja nie zmieniła się. Zdarzało się również, że nieodpowiedzialny sąsiad wyrzucał przez balkon niedopałki papierosów, które nie dość że zanieczyszczają balkony położone niżej to mogą jeszcze spowodować pożar.
Taka sytuacja stała się na tyle uciążliwa dla pokrzywdzonego, że złożył w końcu zawiadomienie o wykroczeniu. Policjanci z zespołu do spraw wykroczeń wkrótce skierują przeciwko 51-letniemu Bogdanowi W. wniosek o ukaranie do Sądu Grodzkiego. Teraz sędzia zdecyduje o wysokości kary nałożonej na właściciela psa.
eb