Z kradzionym telefonem i z zakazem
Mirosław T. został zatrzymany za posiadanie telefonu pochodzącego z przestępstwa. Mężczyzna po przesłuchaniu został zwolniony, a jego telefon zabezpieczony. 26-latek po wyjściu z komendy od razu wsiadł za kierownicę swojego samochodu, mimo, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że obowiązuje go zakaz prowadzenia pojazdów. Kilka ulic dalej został zatrzymany, bo jego pojazd nie posiadał jednej tablicy rejestracyjnej. Teraz odpowie za niestosowanie się do wyroków sądu.
Mirosław T. jechał ze znajomymi samochodem. Pojazdem, który stanowi jego własność kierował jego kolega. Właściciel nie kierował autem, ponieważ ma obowiązujący do marca zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Na ulicy Marymonckiej funkcjonariusze z Bielan zatrzymali samochód do kontroli. Wówczas przy 26-latku znaleźli telefon komórkowy, który był poszukiwany od lipca. Mężczyzna został zatrzymany. Samochód za zgodą właściciela pozostał na parkingu przy ulicy Marymonckiej.
Dochodzeniowcy przesłuchali Mirosława T. i ustalili w jakich okolicznościach wszedł on w posiadanie tego telefonu. Po przesłuchaniu mężczyzna został zwolniony. 26-latek chciał wrócić samochodem do domu, ale nie mógł skontaktować się ze znajomymi, bo telefon został na policji.
Mirosław T. wsiadł więc za kierownicę i pojechał samochodem mimo, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że zakaz nadal go obowiązuje. Kilka ulic dalej został zatrzymany do kontroli, bo jego pojazd nie posiadał jednej tablicy rejestracyjnej. Podczas sprawdzenia wyszło na jaw, że 26-latek złamał zakaz sądowy.
Kierowca znowu trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie jeszcze za niestosowanie się do wyroków sądu.
eb