Od utarczki słownej do siłowej
Czterech z pięciu mężczyzn, biorących udział w popołudniowej bójce na ulicy Andersena, trzeźwiało przez kolejne godziny pod kluczem. Przyczyną całego zamieszania były prawdopodobnie rozliczenia finansowe. 28-letni Piotr S., 21-letni Jacek O., 20-letni Krzysztof W., 25-letni Paweł G. i 22-letni Kamil K. usłyszeli już od bielańskich śledczych zarzuty, za które może im grozić kara nawet do 3 lat więzienia.
W miniony weekend, tuż przed godziną 14.00 dyżurny bielańskiej policji otrzymał informację, o tym, że na ulicy Andersena doszło do bójki. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci z patrolówki.
Mundurowi, którzy pojawili się na miejscu zastali pięciu szarpiących się ze sobą mężczyzn. Wszyscy zostali zatrzymani, a potem przewiezieni do izby wytrzeźwień. Stan trzeźwości wahał się od 0,2 do 1,6 promila alkoholu we krwi. Tylko jeden z kolegów nie znajdował się pod wpływem alkoholu.
Po wytrzeźwieniu cała piątka trafiła w ręce bielańskich dochodzeniowców. Mężczyźni opowiedzieli policjantom przebieg zdarzenia. Od utarczki słownej do siłowej - tak w zasadzie można określić przebieg tego zajścia. Pomiędzy dwoma mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań na temat długów finansowych. Po pewnym czasie pozostał trójka przyłączyła się do kolegów, nie wiedząc tak naprawdę dlaczego się bije.
28-letniemu Piotrowi S., 21-letniemu Jackowi O., 20-letniemu Krzysztofowi W., 25-letniemu Pawłowi G. i 22-letniemu Kamilowi K. został przedstawiony zarzut za udział w bójce. Młodym ludziom może grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
(eb)