Jechał wbrew zakazowi
Poranna przejażdżka rowerzysty miała swój finał w policyjnym areszcie. Kamil R. jechał na swoim jednośladzie mając we krwi ponad 2 promile. Mężczyzna nie zastosował się również do sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów. Wobec 25-latka sąd już dwukrotnie wydał taki zakaz. Teraz nieodpowiedzialny użytkownik drogi odpowie za popełnione czyny. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Wszystko wydarzyło się wczesnym rankiem na ulicy Conrada. Mundurowi patrolujący tamte okolice, zauważyli jadącego „wężykiem” rowerzystę. 25-latek został zatrzymany.
W komendzie, na Bielanach, Kamila R. poddano badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Badanie wykazało ponad 2 promile. Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień, a potem do policyjnego aresztu. Podczas sprawdzania danych rowerzysty wyszło na jaw, że wobec niego sąd już dwukrotnie wydawał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Młody człowiek nie dość, że nie zastosował się do wyroku sądu, to jeszcze pijany wsiadł na rower. Dochodzeniowcy przedstawili 25-latkowi zarzuty za kierowanie w stanie nietrzeźwości i nie stosowanie się do wyroków sądu.
Nie minęły dwa dni, a w komendzie przy ulicy Żeromskiego ponownie „zagościł” Kamil R. 25-latek znowu jechał na rowerze, mimo tego, że doskonale zdaje sobie sprawę z konsekwencji jakie poniesie. Mężczyźnie przedstawiono kolejne zarzuty. Z pewnością tym razem sędzia nie będzie już taki pobłażliwy dla rowerzysty.
(eb)