Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kradzione telefony sprzedał synowi

Data publikacji 18.04.2012

Były pracownik mieszkający na terenie zajezdni zabrał torebkę z dwoma telefonami, pozostawioną w kabinie motorniczego. Wówczas kryminalni z Bielan zatrzymali Roberta L. 47-latek oba aparaty sprzedał synowi, który z kolei jeden z nich podarował koleżance. Robertowi L. wówczas został przestawiony zarzut za kradzież, natomiast syn i koleżanka odpowiedzą za paserstwo.

Przypomnijmy. W połowie marca, pokrzywdzona o 04:00 zaczynała pracę. W kabinie motorniczego pozostawiła torebkę i poszła przestawić zwrotnicę, gdy wróciła 10 minut później w kabinie nie było torebki, w której znajdowały się dwa telefony i 120 złotych. Kobieta zgłosiła sprawę na policji.

Sprawą zajęli się policjanci z Bielan. Bardzo szybko ustalili kto stoi za kradzieżą. Okazało się, że o tej porze po terenie zajezdni kręcił się były pracownik, mieszkający na terenie zajezdni. Robert L. skorzystał z nadarzającej się okazji i zabrał torebkę leżącą w kabinie. 47-latek oba telefony dał w prezencie synowi, ale potem upomniał się o pieniądze za nie. Kamil L. zapłacił ojcu za dwa aparaty. Jeden z nich pozostawił sobie, drugi dał koleżance. Kryminalni z Bielan zatrzymali 23-letniego Kamila L. i 20-letnią Angelikę M. oraz odzyskali oba telefony.

Teraz dochodzeniowcy przedstawili im zarzuty za paserstwo. Oboje przyznali się do zarzucanego czynu i dobrowolnie poddali karze. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.

eb
 

Powrót na górę strony