Napadli na boisku
Dwóch 16-latków napadło na 14-latka grającego na podwórku w koszykówkę. Chłopcy siłą zmusili młodszego kolegę do oddania im telefonu komórkowego. Pokrzywdzony pożyczył telefon od kolegi, przez cały czas szedł za sprawcami i na bieżąco informował policjantów o trasie jaką szli. Po pościgu funkcjonariusze z Bielan zatrzymali 16-letniego Bartosza, a następnego dnia drugiego sprawcę, 16-letniego Łukasza.
Było tuż po 18:00, 14-letni chłopiec grał na boisku w koszykówkę. W pewnym momencie podeszło do niego dwóch 16-latków. Chłopcy zażądali od młodszego kolegi, aby oddał im swój telefon. Na początku 14-latek zaczął protestować, lecz po pewnym czasie, gdy agresja napastników przybierała na sile, dobrowolnie oddał im telefon komórkowy. Po tym zdarzeniu 16-letni Bartosz i 16-letni Łukasz, jak gdyby nigdy nic oddalili się w stronę pobliskiego parku.
14-letni pokrzywdzony nie zastanawiając się wcale, pożyczył telefon komórkowy od kolegi i zadzwonił na policję. Przez cały czas chłopak szedł za sprawcami, nie tracąc ich z oczu. Chłopak przeszedł z ulicy Mickiewicza aż do Wybrzeża Gdyńskiego. Po pewnym czasie 16-latkowie zorientowali się, że pokrzywdzony ich śledzi, zaczęli więc uciekać. Na szczęście w tym czasie pojawili się funkcjonariusze policji. Mundurowi, po krótkim pościgu zatrzymali 16-letniego Bartosza.
Następnego dnia policjanci z sekcji nieletnich i wywiadowcy zorganizowali zasadzkę. Po kilku godzinach w rękach funkcjonariuszy był już 16-letni Łukasz K.
Obaj chłopcy odpowiedzą teraz za rozbój. Z pewnością w stosunku do Łukasza K. sędzia zastosuje surowszą placówkę niż miał do tej pory, gdyż młody człowiek uciekł z dotychczasowego ośrodka.
(eb)