Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kolizja była, a kto był sprawcą?

Data publikacji 05.05.2009

Wczoraj około 23:00 policjanci z bielańskiej patrolówki zostali wezwani na ul. Szegedyńską, gdzie miała miejsce kolizja pojazdu marki Mercedes z uliczną latarnią. Na widok nadjeżdżającego radiowozu jeden z mężczyzn próbował uciec z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany w bezpośrednim pościgu

Około 23:00 załoga z patrolówki otrzymała zgłoszenie o kolizji samochodu marki Mercedes z uliczną latarnią. Patrol od razu udał się na miejsce zdarzenia. Podjeżdżając na ul. Szegedyńską, policjanci zauważyli trzech mężczyzn, z których jeden próbował uciekać. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Policjanci doprowadzili mężczyznę do rozbitego samochodu, gdzie oczekiwało jeszcze dwóch młodych mężczyzn. Miedzy młodymi ludźmi doszło o kłótni, z której wynikło, iż uciekający mężczyzna, którym okazał się 25 – letni Piotr Ch., ukradł Mercedesa i spowodował kolizję z latarnią.


Patrol wykonywał swoje czynności, ustalając przebieg zdarzenia. Najpierw policjanci ustalili tożsamość wszystkich osób, którymi okazali się Robert W. (l. 28) oraz Paweł W. (l. 33). Okazało się, iż rozbity samochód należy do innej osoby – Mariusza O. (l. 27), który powiadomiony przez kolegów przybył na miejsce zdarzenia. Od tego momentu już nic nie było oczywiste. Mężczyźni wielokrotnie zmieniali wersję wydarzeń, w wynuku których doszło do uszkodzenia pojazdu. Jeden zwalał winę na drugiego.


Pierwotnie właściciel twierdził, iż samochód został mu skradziony i to Piotr Ch. Jest sprawcą tego czynu. Później okazało się jednak, iż wszyscy panowie znają się i wcześniej spożywali alkohol. Nie mogli jednak dojść do porozumienia, który z nich kierował samochodem i doprowadził do kolizji.
Na miejsce zdarzenia przyjechała grupa dochodzeniowo – śledcza, która dokonała oględzin pojazdu. Następnie mercedes został odholowany na parking strzeżony. Mężczyźni zaś trafili na komendę przy ul. Żeromskiego. Tam poddano ich badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Tylko właściciel pojazdu Mariusz O. był trzeźwi, pozostali panowie byli pod wpływem alkoholu.
Mariusz O. został rozpytany na okoliczność całego zdarzenia, lecz w dalszym ciągu nie mógł się zdecydować jaką wersję przyjąć. Początkowo twierdził, iż samochód został mu skradziony i to sprawca kradzieży dokonał jego uszkodzenia. Następnie zmienił zdanie i twierdził, iż nie było kradzieży, a kolizję spowodował on sam.
Niezdecydowanie mężczyzn spowodowało, iż noc spędzili w policyjnym areszcie. W dniu dzisiejszym, kiedy już wytrzeźwieli, trwają czynności z tymi osobami. Zostaną im przedstawione zarzuty.


(mw)



 

Powrót na górę strony