Włamał się do kościoła
Miejsce nie miało dla niego znaczenia. Łukasz J. włamał się do kościoła, piwnic i altanek. Łupem padły pieniądze, przewody, kuchenka turystyczna, nagrzewnica, a nawet imadło i wanna żeliwna z węglem. Kryminalni zatrzymali 30-latka na warszawskim Żoliborzu. Mężczyzna będzie odpowiadał jako recydywista. Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.
W połowie grudnia proboszcz jednej z parafii na Bielanach poinformował bielańską policje o włamaniu do kościoła i kradzieży z kancelarii pieniędzy w kwocie 1000 złotych. Sprawą zajęli się kryminalni z bielańskiej komendy. Funkcjonariusze przeprowadzili szereg czynności zmierzających do wytypowania i zatrzymania sprawcy włamania. Ich czynności doprowadziły do zatrzymania Łukasza J. 30-latek został przewieziony do komendy przy ulicy Żeromskiego i osadzony w policyjnym areszcie.
Okazało się, że to nie jest jedyne włamanie jaki ma na swoim koncie mężczyzna. Podczas przesłuchania przyznał się jeszcze do kradzieży z włamaniem do boksów piwnicznych i altanek. Jego łupem padły przewody elektryczne, termometr, nagrzewnica, termowentylator, dekoder, ładowarka, kuchenka turystyczna, a nawet futryny okienne, czajnik, garnki, imadło i wanna żeliwna z węglem.
Łukasz J. już usłyszał 5 zarzutów za kradzież z włamaniem. W sumie naraził właścicieli na straty sięgające około 2 000 złotych. 30-latek będzie odpowiadał jako recydywista, grozi mu więc kara do 15 lat pozbawienia wolności.
eb