Przywłaszczył amstaffa i zranił właściciela
Kilka dni temu Artura N. przywłaszczył psa rasy amstaff. 34-latek zadał jeszcze ciosy nożem w przedramię i pośladek właścicielowi, który upomniał się o psa. Dochodzeniowcy już przedstawili mu zarzuty za przywłaszczenie i narażenie czynności narządu ciała w warunkach recydywy. Mężczyźnie grozi teraz kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Pod koniec lutego w odwiedziny do córki mieszkającej w bloku przy ulicy Szegedyńskiej przyszedł Artur N. Mężczyzna zauważył biegającego po klatce psa rasy amstaff. 34-latek zabrał psa do domu, a potem oddał go koledze. Właściciel psa bardzo szybko dowiedział się kto zabrał jego psa. Artur N. spotkał się z pokrzywdzonym, aby omówić warunki odbioru psa. Mężczyźni umówili się, że 34-latek zapłaci właścicielowi psa kwotę 600 złotych. Podczas spotkania pomiędzy mężczyznami doszło do awantury. Artur N. zadał pokrzywdzonemu ciosy nożem w przedramię i pośladki.
Dwa tygodnie zajęło kryminalnym ustalenie gdzie obecnie przebywa Artur N. 34-latek usłyszał zarzuty za przywłaszczenie i narażenie czynności narządu ciała w warunkach recydyw. Mężczyźnie grozi teraz kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
eb