To nie była kradzież telefonu
Na rozwiązanie tej sprawy policjanci z Żoliborza potrzebowali zaledwie kilku dni. Zgłaszając fikcyjną kradzież telefonu, Wioletta K., chciała uzyskać stosowne poświadczenie o kradzieży. Składając zawiadomienie zachowywała się nienaturalnie i to zaniepokoiło przyjmującego zgłoszenie, który powiadomił kolegów z sekcji kryminalnej.
Do komendy na warszawskim Żoliborzu zgłosiła się kobieta. Wioletta K. oświadczyła, że chce zgłosić kradzież telefonu komórkowego, która miała kilka dni temu. Podczas składania zeznań kobieta zachowywała się bardzo nienaturalnie. Sprawiała wrażenie jakby chciała coś ukryć. To wzbudziło podejrzenia policjanta przyjmującego zgłoszenie. Przeczucie mówiło mu, że kobieta nie zeznaje zgodnie z prawdą. Swoimi spostrzeżeniami funkcjonariusz przyjmujący zawiadomienie, natychmiast podzielił się z kryminalnymi.
Policjanci z Żoliborza, nad ta sprawą pracowali kilka godzin. Po tym czasie mieli już pewność, że jest to fikcyjne zgłoszenie. Dalsze zeznania zamieniły się w przesłuchanie podejrzanej. Policjanci ustalają teraz w jakich okolicznościach doszło do utraty telefonów. Wkrótce Wioletta K. za popełnione przestępstwo stanie przed sądem. Policjanci postawią jej zarzuty za składanie fałszywych zeznań oraz złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Dzięki ich intensywnej pracy udało się odzyskać utracony telefon.
(eb)