Nie poszła tam ćwiczyć, ani zjeść
Kryminalni z Bielan zatrzymali kobietę podejrzaną o kradzieże i włamania do szafek w klubach fitness i restauracji. Sylwia Ś. z szafek znajdujących się w szatniach zabierała wszystko to, co przedstawiało jakąkolwiek wartość. Naraziła właścicieli na straty sięgające ponad 5 000 złotych, Teraz grozi jej kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Pierwsze zgłoszenie o włamaniu do szafki w klubie fitness i kradzieży z niej telefonu komórkowego, policjanci z Bielan otrzymali w połowie czerwca. Sprawą od razu zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego.
Dzięki ich żmudnej pracy operacyjnej, właściwemu rozpoznaniu i wykonanych wielu czynnościach procesowych została trafnie wytypowana i zatrzymana kobieta podejrzewana o te przestępstwa.
Okazało się, że Sylwia Ś. odwiedzała kluby fitness i restauracje wyłącznie po to, aby w odpowiednim momencie włamać się do szafek i zabrać z nich telefony komórkowe, pieniądze oraz wartościowe przedmioty, które później sprzedawała przypadkowym nabywcom. Pokrzywdzeni oszacowali swoje straty na ponad 5000 złotych.
34-letnia Sylwia Ś. usłyszała już 5 zarzutów za kradzież i kradzieży z włamaniem. Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
eb