Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nawet z narażeniem życia…

Data publikacji 09.09.2016

49-letni mężczyzna mógł zginąć w płomieniach gdyby nie szybka interwencja policjantów z Żoliborza. Mundurowi, którzy pierwsi przybyli na miejsce pożaru, z płonącego pustostanu wyprowadzili półprzytomnego mężczyznę, którego znaleźli na schodach. Chwila zwłoki, a gęsty dym i ogień mogły doprowadzić do tragedii.

Post. Klaudia Kołoszko, sierż. szt. Sebastian Sieńko, sierż. szt. Marcin Margas, sierż. szt. Jacek Kulasiewicz oraz asp. szt. Robert Sierakowski z żoliborskiego komisariatu w poniedziałek w nocy pełnili służbę patrolową, kiedy otrzymali  zgłoszenie że na ul. Barszczewskiej pali się budynek, a wewnątrz mogą znajdować się osoby bezdomne. Mundurowi natychmiast udali się pod wskazany adres. Funkcjonariusze, nie czekając na przyjazd strażaków, narażając swoje życie, przystąpili do działania. Z relacji świadków wynikało, że w budynku znajdują się jeszcze dwie osoby.

Nie znając rozmieszczenia pomieszczeń, weszli do płonącego budynku i zobaczyli siedzącego na schodach półprzytomnego mężczyznę. Mimo gęstego dymu i ognia policjanci wyprowadzili mężczyznę z budynku. Już na zewnątrz udzielili 49-letniemu mężczyźnie pomocy przedmedycznej. Chwilę później strażacy wynieśli z budynku drugiego nieprzytomnego mężczyznę. Po przybyciu pogotowia ratunkowego obaj mężczyźni, z obrażeniami powstałymi w wyniku pożaru, trafili do szpitala.

Szybkie i sprawne działania żoliborskich policjantów zapobiegły tragedii. Asp. szt. Robert Sierakowski nie pierwszy raz ryzykował życiem, aby uratować inną osobę. Ponad rok temu wraz z kolegami z patrolu, z płonącego budynku wyprowadził niepełnosprawną ruchowo kobietę.

 

ek

 

Powrót na górę strony